Pokojowa Trwoga

– Fontin – twierdza, zachód. Janimik – twierdza, wschód. Szalwin – północny obwód, kwadraty pierwszy do trzeciego, szczególny nacisk na trzeci. Grzybiarz – granica rejonu, strefy piąta do siódmej. Kurachow – cypel, spichlerz. Na zajęcie stanowisk macie czterdzieści osiem godzin, rozstawienie grupy według waszego… artyleryjskiego uznania.
Kurwa, i po cholerę mi ten spichlerz?
Nie wiem czemu, lecz na myśl o tym miejscu zaczynałem czuć tajemniczy niepokój. Nieszkodliwy, niewpływający na trzeźwość umysłu, a jedynie otwierający gdzieś w odmętach mej jednostki percepcyjnej pewne drzwi, za którymi jawiła się czerń.
No cóż, nie pozostaje mi nic innego jak zbyć owo podejrzane coś i zająć się teraźniejszymi sprawami, które, jak widać, uchodzą za niecierpiące zwłoki.
Na sam początek dobrze by było poinformować chłopaków o przydzielonym nam terenie, potem trzeba wyznaczyć pary i terminy, ech, mnogo raboty…

Czytaj dalej Pokojowa Trwoga

Szaleniec

Tego majowo-lipcowego dnia zaiste trudno było mi odczytać pragnienia swej duszy. Ucieczka od cywilizacji powiodła się w stu procentach, jednakże czegoś nadal mi brakowało. Wsiadając do kajaku postawiliśmy sobie za cel zdobycie opuszczonego od czasu drugowojennego bombardowania modlińskiego spichlerza, do którego dostęp jest nieco utrudniony.

DSC01486 Czytaj dalej Szaleniec

Pustelnik

Nadszedł taki czas, że nie mając ani epickich miejsc w okolicy, ani chęci na dalekie podróże, pomyślałem sobie „dość”.
Natrafiając w internecie na coraz to bardziej elitarnych łowców (o zgrozo!) i jeszcze lepsze foty dałem się skusić na odwiedzenie kilku miejsc oznaczonych przez 96% napuszczonej społeczności pod atrakcyjność znikomą.
Może potrzebowałem ucieczki od zgiełku i szczurów, a może zwyczajnie miałem gorszy dzień. Jeden rabin powie tak, drugi nie, a jeszcze inny nie wiem.

pollena uroda Czytaj dalej Pustelnik