W pewnej wsi, z dala od obskurnej anomalii znanej szerzej jako miasto, było sobie nienormalne miejsce. Niektórzy nazwą je muzeum, inni skansenem, natomiast autorowi doprawdy przypominało skrawek Białego Sadu.
Składał się on z 3 chat, 2 wiatraków oraz 3 tajemniczych niby-posągów. Wszystko zamknięte na głucho, zarośnięte.
Niby nic fenomenalnego, lecz gdybyś drogi Obserwatorze legł na polu, zamykając przy tym oczy, mógłbyś już się nie dobudzić. I nie grasował tu wcale żaden nikczemnik zarzynający odpoczywających wędrowców, lecz miejsce po prostu emanowało aurą nadzwyczajnego spokoju oraz harmonii. Leżąc, słyszałeś szum drzew oraz odgłosy wydawane przez miejscową faunę przecinane szeptem wiatru.
Idealne miejsce aby oczyścić umysł, któryś zabrudził przez zbyt długi pobyt w mieście.
Lecz o tym jeszcze pod koniec.
Tag: rurex
Pod wiśnią żywot swój wiodła
Pewnego razu okazało się, że nie trzeba wyjeżdżać z miasta aby znaleźć się na wsi. Czytaj dalej Pod wiśnią żywot swój wiodła