Wytrącony z równowagi

Historia wolskich zbiorników na gaz nie jest taka prosta, jak się wydaje. Gdy „kolosy” przestały pełnić swą pierwotną funkcję, zaczął się ich upadek. Przez lata stały puste, a natura kpiła z ich majestatu, druzgocząc co kwartał ich bryły. Niegdyś oba budynki były w kiepskim stanie, lecz teraz jeden z nich odzyskał siły, a jego dach jest stabilny. Stało się tak, albowiem wyższy zużył ostatki swych sił na częściowe odnowienie niższego. Poświęcenie starszego bliźniaka zadecydowało o życiu młodszego.

Czytaj dalej Wytrącony z równowagi

Miotacz – Jądro Ciemności

Spróbuj to sobie wyobrazić: wchodzisz razem z kumplem do największych opuszczonych podziemi w samym środku stolicy. Z historii wiesz, że podczas powstania zgromadzone w tym obiekcie zapasy uratowały wielu Polakom życie. Obaj robicie foty, więc postanowiliście się rozdzielić, żeby nie wchodzić sobie w kadr. Na początku nie zdajesz sobie sprawy z ogromu miejsca, w którym jesteś, więc lecisz na chybił trafił, słysząc jedynie echo swoich kroków, zwielokrotniony dźwięk rozgniatanego przez ciężkie obuwie gruzu i kawałków kafelków. Zatem jesteś gdzieś na końcu tego cholernego labiryntu, znalazłeś już miejsce, w którym postawisz aparat na statywie, gdy nagle pada ci latarka.

DSC08975

Czytaj dalej Miotacz – Jądro Ciemności

Pies Ydur

-Ziom, gdy pierwszy raz podchodzisz do obiektu, pamiętaj – nic na siłę. Sekunda a możesz zakończyć swoją przygodę. Chyba wiesz o czym mówię?
-Ta, mniej więcej. Ale czy to znaczy, że mam wyzbyć się instynktu?
– Niekoniecznie, byle byś tylko skupiał odpowiednio wzrok. Refleks i stabilizacja też robią swoje, zwłaszcza jeśli musisz szybko podjąć decyzję.
-Spoko. Atakujemy?
-Let’s do it.
Wyskok, podciągnięcie, przełożenie ciężaru, obrót, zwolnienie blokady, lądowanie. Dwumetrowy płot za nimi, a wszystkie te wyryte w podświadomości ruchy zajęły mniej niż sekundę. Czytaj dalej Pies Ydur