Spróbuj to sobie wyobrazić: wchodzisz razem z kumplem do największych opuszczonych podziemi w samym środku stolicy. Z historii wiesz, że podczas powstania zgromadzone w tym obiekcie zapasy uratowały wielu Polakom życie. Obaj robicie foty, więc postanowiliście się rozdzielić, żeby nie wchodzić sobie w kadr. Na początku nie zdajesz sobie sprawy z ogromu miejsca, w którym jesteś, więc lecisz na chybił trafił, słysząc jedynie echo swoich kroków, zwielokrotniony dźwięk rozgniatanego przez ciężkie obuwie gruzu i kawałków kafelków. Zatem jesteś gdzieś na końcu tego cholernego labiryntu, znalazłeś już miejsce, w którym postawisz aparat na statywie, gdy nagle pada ci latarka.
Lodowa Klątwa
Jakiś czas temu natknąłem się na złą moc w pewnym ośrodku, o czym część z Was zapewne czytała. Niecały rok wcześniej wydarzyła się nieco inna konfrontacja. Mało się mówi o niektórych miejscach, zazwyczaj aby uchronić je przed dewastacją. Jednak niektóre z nich pomijamy celowo.
Pierwszy raz odwiedziłem ten obiekt zimą. Wówczas wszedłem na posesję jak gdybym był tam milion razy wcześniej. Już po kilkunastu metrach musiałem przystanąć, choć nic szczególnego się nie wydarzyło. Zatrzymał mnie widok. Czytaj dalej Lodowa Klątwa
Bracia Pinokio
Byli sobie kiedyś bracia z drewna, którzy nieustannie się spierali. W niemal każdej kwestii coś ich różniło, można by nawet stwierdzić, że robili to dla pokazu.
Pod wiśnią żywot swój wiodła
Pewnego razu okazało się, że nie trzeba wyjeżdżać z miasta aby znaleźć się na wsi. Czytaj dalej Pod wiśnią żywot swój wiodła
11/12
Jedenaście na Dwanaście. Dzień więcej i tytuł miałby podwójne znaczenie.
Nie chciałem kusić losu.
Mówią, że w tym wypadku liczba 12 miała nawiązywać do uczniów Jezusa. Tym razem pominę moje zdanie o religii, po prostu opowiem Wam pewną legendę.
Pies Ydur
-Ziom, gdy pierwszy raz podchodzisz do obiektu, pamiętaj – nic na siłę. Sekunda a możesz zakończyć swoją przygodę. Chyba wiesz o czym mówię?
-Ta, mniej więcej. Ale czy to znaczy, że mam wyzbyć się instynktu?
– Niekoniecznie, byle byś tylko skupiał odpowiednio wzrok. Refleks i stabilizacja też robią swoje, zwłaszcza jeśli musisz szybko podjąć decyzję.
-Spoko. Atakujemy?
-Let’s do it.
Wyskok, podciągnięcie, przełożenie ciężaru, obrót, zwolnienie blokady, lądowanie. Dwumetrowy płot za nimi, a wszystkie te wyryte w podświadomości ruchy zajęły mniej niż sekundę. Czytaj dalej Pies Ydur
Bursztynowe Złoto
SOG
-Panie, stajnie pękają w szwach, a to dopiero połowa gości. Jak zamierzasz przyjąć ich wszystkich?
Młody lord Russ wzruszył obojętnie ramionami, po czym rozłożył się na trawie i zamknął oczy.
Błogosławiony Wojskowy
1. Podwieczorek, nie wiem co mnie wzięło na wypad poza cywilizację. Pełno tu tajemnic. Ale o tej porze na peryferiach jest już cicho.
Silnik quada słychać już z daleka, jeszcze tylko chwila.
Przeczekałem, czas na mnie.
Niskie ogrodzenie, wysokie drzewa. W oddali krąży poświata, coś jakby obłok mąki. Za daleko się wybrałem, żeby teraz wrócić. Wchodzę. Czytaj dalej Błogosławiony Wojskowy
Majątek Jegomościa
„Korony drzew zawieszone na wysokości dobrych 30 metrów. Wiekowe, nie powiem. Chciałoby się wejść i spojrzeć z góry. Może kilka dekad temu, kiedy jeszcze nie wykarczowali gałęzi.